Archiwum 06 kwietnia 2004


kwi 06 2004 Do Ciebie znów...
Komentarze: 4

..."Mam dość tego może dlatego że nie chcę męczyć wszystkiego zapomnieć pójść swoją drogą nie powiem koniec bo tego nie wiem ale... "

..."Dążąc wciąż do niezmiennego i nieuniknionego celu mijamy wszystko i wszystkich. Pomimo tylu gwiazd ciągle panuje ciemność. Idź za gwiazdami i nie bój się."

Kiedyś miałam się nie bać bo miałeś być Ty. Mój rycerz, obrońca. Ktoś, kto odgoni całe zło, przytuli w największy mróz, kto szepnie "będzie dobrze mała" bo naprawdę w to wierzy..  Ciebie zabrakło, zabrakło też trochę wiary.

" chciałem zobaczyć, dotknąć chciałem, poczuć, dosięgnąć chciałem, zabrakło siły i zabrakło jednak też troche wiary... " < Indios Bravos>

Ostatnio coś zabierało mi siły.. Nie dawało normalnie funkcjonować. Gdzieś zniknęłam (po raz kolejny), ulotniłam się na wszystko i na wszystkich. Nie było mnie.. Sprawiłeś to Ty. Zawsze niechęć do życia budzą wspomnienia o Tobie. Aż dziwne, że nadal piszę "Tobie", "Ty" a nie "tobie".. Dalej mam jakiś szacunek dla Ciebie i Twoich poglądów. To w końcu one tak wiele zmieniły w moim życiu, to one dały nową, może lepszą filozofię i pozwoliły naprawdę cieszyć się życiem.. Chociaż przez te kilka sekund...

Wg Twojej filozofii zawsze "tak miało być", zawsze głównym sprawcą było przeznaczenie.. Widać miało być i teraz. Twoja droga skręciła w lewo, moja w prawo. Widać nie miałeś iść zawsze obok mnie. Nie miałeś być moim rycerzem w lśniącej zbroi, który odgoni wszystkie złe sny. Sam miałeś stać się koszmarem. I tak sobie myślałam ostatnio, że "jeśli zapragniesz znowu uciec zawołaj mnie a będę. Ruszymy razem, choć sam nie wiem dokąd jeszcze.." (Eldo)  tylko nie zostawiaj pustki, którą będę musiała wypełniać latami. Wypełniać skrupulatnie, będąc jak dynamit. Jedna iskra i od nowa wybucham. Niszcze każdy mur, który budowałam. Niedawno zniszczyłam kolejny. Ile to już ich było? Tysiące.. Tysiące murów i pocieszeń, że przecież można żyć bez Ciebie..

Teraz buduje mur następny. Silny jak żaden inny. Ten nie przepuści już za Ciebie ani jednej łzy, nie pozwoli załamać się po raz kolejny, nie pozwoli na bezsenne noce i słowa "jestem beznadziejna".  

Odnalazłam swoje gwiazdy.. Nie jedną, nie tysiące, lecz te kilka-najważniejszych. I to one oświetlą mi drogę, to one pokarzą, że jest dobrze. Nie Ty. Widzisz? Zabrakło roli dla Ciebie w moim życiu. A więc.. żegnam. Żegnam raz na zawsze!

 

A.

 

impress : :