kwi 02 2004

*******


Komentarze: 5

"Bądź pewna. Nawet nie tego, że ty kochasz. Tylko tego, że jesteś kochana. (...) Szukaj dobrze. I ty znajdziesz Misia tego kochanego. Tylko dokładnie wpatruj się w to, co dzieje się z nim w środku. A nie na to, co on robi. Patrz. Obserwuj. Nic na siłę. Uczucie cię dopadnie. Człowiek to taka machina, która bez miłości żyć nie da rady.(...) Wszystko jest nieważne. Jeżeli masz w życiu prawdziwą przyjaźń. Miłość. Nawet, jeśli była by jednostronna, ale szczera. Jest warta walki..."

Podobno nie należy szukać miłości. To ona ma nas znaleźć. My szukając jej oddalamy się od niej. Ale nie szukanie jej wcale nie jest łatwe. Obserwuję ludzi, moje przyjaciółki, siebie. Każdy potrzebuje ciepła, bliskości. I właśnie wtedy, kiedy tego potrzebujemy nie otrzymujemy tego. Codziennie zastanawiam się czy jestem szczęśliwa tak jak jest. I codziennie znajduję inną odpowiedź na to pytanie. 365 dni, 365 odpowiedzi, tylko, która jest właściwa? Codziennie wydaje mi się, że wybrałam, znalazłam właściwą odpowiedź, ale następnego dnia okazuje się, że byłam w błędzie. Dziś jestem smutna, wszystko, co zrobiłam wydaje mi się złe. O wszystko obwiniam siebie. Wczoraj byłam radosna, szczęśliwa, pewna siebie. Wierzyłam, że mogę zmienić świat. Żyję z moimi zmiennymi nastrojami. Już się do nich przyzwyczaiłam. Zaakceptowałam je. Nauczyłam z nim żyć. Żyć i być sobą............zapominać, a czasami nawet wybaczać...

„ Powiem kim dla mnie jesteś, bo ty jesteś tylko wspomnieniemJedną krótką chwilą i tak potem odchodzisz w zapomnienie...”                                        

Jeden osiem L  

 

O.

impress : :
Essayontime rewiew
07 sierpnia 2013, 22:17
Have no idea which firm to select to obtain aid from? Glance over StandoutEssay testimonials, and come to a judicious choice.
Natka
27 września 2011, 06:41
Mądre..
k.
12 kwietnia 2004, 19:01
zgadzam sięz Tobą W. masz rację ale ja przez to wszystko czuję się jak ostatnia szmata i jest mi z tym źle , bardzo źle... nie mam odwagi spojrzeć sobie w twarz i powiedzieć że to przeze mnie, ze to ja... po parówie boję się jemu zaufać choć czuję że on mnie nie zawiedzie- przecież tyle razy był przy mnie i mnie pocieszał. boję sie naprawdę zaangażować mimo że czuję się przy nim dobrze- boję się że znowu mnie zrani, zdradzi... nie mam dystansu do tych spraw...
w
02 kwietnia 2004, 20:25
to racja, ze milosci nie nalezy szukac.. zawsze przyjdzie w najmniej oczekiwanym(a czesto w najmniej odpowiednim momencie) jest wazna.. najwazniejsza dla mnie.. ale wierze w to, ze kiedys bede szczesliwa..tak bezgranicznie i.. ze nie bede sie bala zaufac komus tak do konca.. to bardzo trudne wierzyc w to, gdy wszystko wokol sie pieprzy.. ale przeciez nadzieja umiera ostatnia..
02 kwietnia 2004, 20:01
bardzo pozytywna notka..nawet jeśli odp. wciąż brak.. :)

Dodaj komentarz